pdf > ebook > pobieranie > do ÂściÂągnięcia > download

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

siedzącego nam na ogonie fryca, potem drugiego. Pozostała szóstka zaczęła kotłować się
między sobą, a myśmy to wykorzystali i zwiali do domu, ile mocy było w silnikach. To
wszystko.
- Dziękuję, wracajcie do siebie.
Pułkownik schylił się nad rozłożoną nad stołem mapą.
- A więc tak się rzecz przedstawia. Czy nadal sądzicie, że załoga SB miała wielkie od strachu
oczy?
"Mikołajki" przecząco pokręcili głowami.
64
- Towarzyszu dowódco pułku, o której godzinie to się wydarzyło? o
- Około siódmej trzydzieści.
Załoga rozpoznawczej "peszki" popatrzyła na siebie, porozumiała się oczami i nawigator po
krótkim wahaniu zaczął relacjonować:
- Zadanie bojowe wykonaliśmy i zawróciliśmy do domu. Ale nad widłami Cymli i Donu
spostrzegliśmy, jak "messery" atakują nasze "szerokoskrzydłe" Niemców najpierw było
czterech, potem pojawiła się jeszcze jakaś para, a zanim dolecieliśmy, na samotnego
"szybkiego" pruło już z dziesięć "Gustawów". Bombowiec nie miał żadnych szans, a myśmy
doskonale wiedzieli, że nie wolno angażować nam się w walkę, skoro na filmie mieliśmy cały
rozpoznawczy materiał. Jeden SB już się palił, a "messery" przymierzały się do tego
samotnego. Powtarzam raz jeszcze, wiedzieliśmy dobrze, że po locie zwiadowczym nie
wolno nam angażować się w walkę, ale, towarzyszu pułkowniku, nie mogliśmy inaczej!
Strasznie się fryce zdziwili, kiedy zjechaliśmy im na karki. Jeden zapalił się po mojej serii,
drugiego zwalił Fryziuk. Nasza maszyna wykorzystała cały ten bałagan, natychmiast poszła w
dół i umknęła. Teraz widzę, że szczęście im dopisało. Niemcy też pogonili do siebie, a my
natychmiast zawróciliśmy na lotnisko. To już naprawdę wszystko!
Pułkownik i towarzyszący mu oficerowie sztabowi przeciągle popatrzyli na siebie. Wszystko
było jasne. Załoga SB-2 przez pomyłkę wzięła atakującego Niemców
65
Pietlakowa za Me-110, czemu się i dziwić nie należy z racji podobnej sylwetki.
Surowy rozkaz zabraniający powietrznym zwiadowcom wdawania się w jakiekolwiek walki
powietrzne został jednak naruszony...
Wspólnie, wraz z dowódcami "szybkich", ustalono, że nie zostaną tym razem wyciągnięte
konsekwencje-Z powodu naruszenia rozkazu.
I tak trzech Mikołajów latało nadal razem aż do pewnego lipcowego dnia, kiedy to podczas
walk nad "błękitną linią" cztery Focke-Wulfy zestrzeliły rozpoznawczą "peszkę". Z całej
załogi ocalał tylko jeden Mikołaj - Michniewicz.
ZAGAADA CZWARTEJ FLOTY
Ostatnim akordem grudniowej ofensywy było rozgromienie włoskiej 8 armii. Radzieckie
jednostki wchodzące w skład Frontu Południowo-Zachodniego wyszły na rubież Nowa
Kalitwa  Millerowio - Ilinka, umacniając się na swych pozycjach. Oswobodzono 1246 miast,
osiedli i wsi, rozbito 18 niemieckich, rumuńskich i włoskich dywizji, zdobyto około 360
samolotów różnych typów. Luftflotte 4, straciwszy swe główne lotniska w Tacyńskiej i w
bazie Morozowsk, zmuszona została przerzucić ocalałe z pogromu samoloty do baz w
Szachtach Nowoczerkasku, Rostowie i Salsku, odległych od Stalingradu
66
o ponad 300 kilometrów. Nie wszystkie transportowce mogły się tam zmieścić, więc Fiebig,
po naradzie z Richthofenem, zdecydował się przerzucić część maszyn na lotniska w
Makiejewce i Stalino (dzisiejszy Donieck). Heinkle i Junkersy miały stąd do zakola Wołgi
ponad 400 kilometrów. Objuczone żywnością czy amunicją wielosilnikowe samoloty nie
mogły już teraz, z racji odległości, liczyć na myśliwską osłonę, a i mowy nie było też o tym,
by dostarczać zaopatrzenie 6 armii dwu- lub trzykrotnie w ciągu doby, jak to było uprzednio.
Od chwili uruchomienia powietrznego mostu do 10 stycznia 1943 roku, kiedy to rozpoczęła
się likwidacja kotła, samoloty 8 grupy transportowej w ciągu 47 dni dostarczyły oblężonym
1648 ml paliwa, 1222 tony amunicji, 2020 ton żywności i 129 ton medykamentów. Zrednia
dobowa wyniosła 104,7 ton ładunku, czyli daleko poniżej żądanej przez von Paulusa normy
500 ton dziennie. Tymczasem w pociągach stojących na stacjach kolejowych w Charkowie,
Kijowie i Lwowie czekało na dostawę do Stalingradu 40 tysięcy kożuchów, 121 000
zimowych płaszczy, 102 000 par ocieplanego obuwia. Byłaby to dla okrążonych Niemców
pomoc wprost bezcenna, gdyż każdego dnia z 250-tysięcznej armii ubywała niemała liczba
zamarzniętych na śmierć lub niezdolnych do walki z powodu odmrożeń żołnierzy.
Jednocześnie znacznie zmniejszyły się racje żywnościowe - na początku oblężenia dzienna
norma wynosiła 200 gram chleba, a od 26 grudnia aż do momentu kapitulacji
67
zmniejszono ją do 50 gram plus jeden litr beztłuszczowej "ersatz-suppe". Było na początku
oblężenia w kotle stalingradzkim 12 tysięcy koni rumuńskiej 1 dywizji kawalerii. Do połowy
stycznia nie pozostało^ po nich śladu. Tymczasem Junkersy i Heinkle zamiast żywności
dowoziły przede wszystkim amunicję tudzież artykuły niekoniecznie pierwszej potrzeby dla
zgłodniałych "panów świata", jak na przykład 5 ton cukierków, 4 tony pieprzu, kilkanaście
stalowych beczek wypełnionych po brzegi orderami, medalami i specjalnymi odznakami "Za
Stalingrad", a także zasobniki z... prezerwatywami i ponad 200 tysięcy ulotek i gazet.
Czwartego stycznia, jeszcze przed rozpoczęciem ostatecznego natarcia, akurat na teren obozu
hitlerowskich jeńców wojennych Heinkle zrzuciły ze spadochronami kilka zasobników.
Sprawdziwszy ich zawartość radzieccy wartownicy natychmiast pokazali je swym
"podopiecznym": w aluminiowych kasetach, pieczołowicie zapakowane, leżały tysiące
%7łelaznych Krzyży różnych stopni, mających podnieść nadszarpnięte już poważnie morale
oblężonych.
Nawiasem mówiąc, czwórka He-111, których nawigatorzy tak fatalnie się pomylili, nie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • cyklista.xlx.pl
  • Cytat

    Do wzniosłych (rzeczy) poprzez (rzeczy) trudne (ciasne). (Ad augusta per angusta). (Ad augusta per angusta)

    Meta