pdf > ebook > pobieranie > do ÂściÂągnięcia > download

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

odpowiedziała Tatiana. - Kochana Ellen, oprócz ojca ty jesteś jedyną osobą
na świecie, którą naprawdę kocham, i gdziekolwiek będę, dokądkolwiek
pojadę, chciałabym, abyś była ze mną. Co zamierzasz robić, jak będę w
Szkocji?
- Pojadę do siostry w Worthing - odparła Ellen. - Prowadzi nieduży
pensjonat, a ja zawsze myślałam, że właśnie tam przeżyję swoje dni na
emeryturze, kiedy starość nie pozwoli mi już pracować.
- Ale do tego czasu upłyną jeszcze lata! - powiedziała Tatiana. - Jedz
więc do siostry, ale zostaw mi swój adres i niedługo, Ellen, może za kilka
miesięcy, będziemy znów razem.
Wybiegła myślą naprzód i rzekła:
- Gdy kiedyś zadziwię swoim talentem jakiegoś wydawcę, to myślę,
że będę miała tyle pieniędzy, by zapewnić nam jakiś mały kącik! Może na
początek będzie to tylko jeden pokój. Zabawne byłoby zamieszkać w
Edynburgu, słyszałam, że to piękne miasto.
- Nie chciałabym, aby panienka jechała do Edynburga sama -
powiedziała Ellen zdecydowanie. - A sprawę znalezienia mieszkania niech
zostawi panienka mnie, ja pojadę pierwsza, a panienka do mnie dołączy.
Tatiana uśmiechnęła się.
- Obiecuję ci, że będę na siebie uważać! A tak szczerze mówiąc, to nie
boję się niczego i nikogo poza lordem Crowleyem.
- Jest panienka zbyt młoda, aby znać wszystkie niebezpieczeństwa
tego nikczemnego świata - powiedziała Ellen.
- Stawiłam już czoło niejednemu - odrzekła Tatiana - Pamiętasz tego
hrabiego w Rzymie, który mnie napastował, jak miałam piętnaście lat?
Trzymałam go w szachu przy pomocy jednej z szabel ojca, a on myślał, że
go naprawdę chcę zabić!
- Następnym razem może panienka nie mieć tyle szczęścia -
powiedziała Ellen smutno.
- A ten nudny baron w Austrii - mówiła dalej Tatiana - który miał
rzekomo całe tuziny nieślubnych dzieci, w większości starszych ode mnie,
co wcale nie przeszkadzało mu pakować się przez okno do mojej sypialni?
- Dawniej, jak groziło panience niebezpieczeństwo, ojciec biegł na
ratunek i ja też byłam blisko. Ale teraz, kochanie, trzeba sobie radzić
samemu! Nie usnę chyba, tak się o panienkę będę martwiła.
- Napiszę do ciebie do Worthing, aby ci powiedzieć, jaka nudna,
spokojna i jednostajna jest Szkocja - zaśmiała się Tatiana. - A teraz, Ellen,
do dzieła. Został ci tylko jutrzejszy dzień, aby wszystko popakować.
Byłoby dobrze, gdybyś mogła zabrać jutro parę waliz i przetrzymać je w
przechowalni na stacji Euston.
- Dobrze, panno Tatiano - przytaknęła Ellen. Tatiana pomyślała przez
chwilę i powiedziała:
- Musisz wyjechać tego samego dnia co ja, Ellen. Nie chcę, by się nad
tobą znęcali! Poza tym ona mogłaby cię zmusić, abyś jej powiedziała, gdzie
jestem!
- Czy panienka naprawdę myśli, że bym ją zdradziła? - zapytała Ellen.
Nie zważając na to, że skręcały już w Berkeley Square, Tatiana
pocałowała swoją starą pokojówkę w policzek.
- Tak sobie tylko żartowałam - powiedziała. - Wiem, że gdyby nawet
cię wieszano, chłostano, krajano i palono na stosie, to nie zdradziłabyś
mnie nigdy! Dlatego właśnie ci ufam i dlatego też cię kocham, Ellen.
Wróciwszy na Charles Street, zastały liścik adresowany do Tatiany.
Gdy tylko zobaczyła na odwrocie strzelistą koronę, od razu wiedziała, kto
go napisał. Wyjęła list z koperty i przeczytała:
Wpadnę po panią w południe, mój dzielny, malutki wojowniku. Niech
pani nie odmawia towarzyszenia mi w parku, gdyż w przeciwnym razie
będę musiał poprosić pani macochę, aby się za mną wstawiła. Zależy mi na
tym, by się z panią zobaczyć.
Crowley
List był charakterystyczny dla niego - z przykrością stwierdziła
Tatiana. Crowley nie tylko żądał, aby była mu posłuszna, ale także jej
groził. Wiedział, ponieważ mu dokładnie o tym powiedziała, czego może
spodziewać się od macochy, jeżeli odmówi zrobienia tego, czego on żądał.
- Szubrawiec - powiedziała o nim głośno i poszła na górę, aby się
przebrać.
Lord Crowley przyjechał po nią w eleganckiej otwartej wiktorii,
zaprzężonej w dwa wspaniałe konie, powożonej przez służących w
białożółtych liberiach i w ozdobionych kokardami cylindrach. Jego
entourage było najbardziej eleganckie w całej alei Rotten Row.
- Uzgodniłem z ojcem pani, że wyślę informację o naszych
zaręczynach do  Gazety Londyńskiej" i innych gazet codziennych -
powiedział lord Crowley.
- Niech pan poprosi, aby zamieścili ją w poniedziałek - zaproponowała
Tatiana. - Dlaczego właśnie wtedy?
- Bo uważam, że piątek nie jest szczęśliwym dniem do ogłaszania
zaręczyn w gazetach - odparła Tatiana. - W sobotę natomiast wiele osób
wyjeżdża na wieś i niektórzy mogliby przegapić tak ważną wiadomość.
Ironia w głosie Tatiany rozwiała jego podejrzenia, że mogłaby mieć
jakiś ceł w przełożeniu zawiadomienia. - W takim razie w poniedziałek,
jeżeli to panią zadowoli - ustąpił.
- Boję się, że jestem przesądna.
- Tak sobie pomyślałem - odpowiedział - i dlatego nie poproszę pani,
aby usiadła pani jako trzynasta na naszym śniadaniu weselnym, nie ożenię
się z panią w piątek i nie będzie się tego dnia zmieniać pościeli. - Zaśmiał
się i dodał: - To są  zabobony księcia Walii". Nie zmienia się pościeli w
Marlborough House w piątki.
- A my wszyscy musimy się stosować do zasad wyznawanych przez
następcę tronu - odparowała Tatiana.
- Boi się pani, że będę tak niewiernym mężem i tak samo będę panią
zdradzał jak on księżnę Aleksandrę? - zapytał lord Crowley.
- Czy ja mogłabym mieć coś do powiedzenia w tej sprawie? -
odpowiedziała Tatiana pytaniem na pytanie.
- Ponieważ nie ma pani wyboru, czy mnie poślubić, czy nie - odparł
lord Crowley - moja odpowiedz brzmi:  oczywiście nie".
- Jest pan bardzo pewny siebie - nie omieszkała zauważyć Tatiana.
- Jak już powiedziałem na początku naszej znajomości, jest pani
niezwykle atrakcyjną kobietą, a teraz pragnę pani gwałtowniej niż wtedy, [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • cyklista.xlx.pl
  • Cytat

    Do wzniosłych (rzeczy) poprzez (rzeczy) trudne (ciasne). (Ad augusta per angusta). (Ad augusta per angusta)

    Meta