pdf > ebook > pobieranie > do ÂściÂągnięcia > download

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

ją chciała rozerwać.
 Jeśli rozedrzesz tę kieckę, to dam ci tu, na miejscu, takie lanie, że popamiętasz do
końca życia.
 Zobaczymy, czy nie zrobię!  Nagle dostrzegłem, że ona naprawdę próbuje rozerwać
sukienkę, zedrzeć ją z siebie. Zanim zatrzymałem samochód i złapałem ją za ręce, już kilkoro
ludzi patrzyło na nas. Tak mnie to rozwścieczyło, że przez chwilę byłem jak ślepy.
 Jeszcze raz zrobisz coś podobnego, a pożałujesz, żeś przyszła na ten świat 
powiadam.
 Już tego żałuję  ona na to. Dała spokój kiecce, jej oczy nabrały takiego jakiegoś
dziwnego wyrazu, a ja powiedziałem sobie:  Jeśli się rozpłaczesz tu, w tym samochodzie, na
ulicy, to cię wysmagam. Odechce ci się. Na szczęście nie rozpłakała się, więc puściłem jej
ręce i ruszyłem. Dobrze się złożyło, że byliśmy blisko wąskiego przejścia między domami,
którędy mogłem dostać się na boczną ulicę i w ten sposób uniknąć wyjeżdżania na skwer.
Rozpinali już namiot na działce Bearda. Earl dał mi uprzednio dwa bilety za wystawienie
afiszów w naszych oknach wystawowych. Siedziała odwróciwszy ode mnie twarz,
przygryzając wargi.  Już tego żałuję  powtórzyła.  Nie rozumiem, czemu się w ogóle
urodziłam.
 Znam co najmniej jeszcze jedną osobą, która ma w tej sprawie dużo wątpliwości 
powiadam. Zatrzymałem wóz przed drzwiami szkoły. Dzwonek już dzwonił i ostatnie
uczennice właśnie wchodziły.  Przynajmniej raz zdążyłaś na czas  powiadam.  Czy
wejdziesz tam i zostaniesz, czy mam iść z tobą i zmusić cię siłą?  Wyszła trzasnąwszy
drzwiczkami.  Nie zapomnij, co mówiłem  zawołałem.  Dotrzymam słowa. Niech
jeszcze raz usłyszę, że się włóczysz ukradkiem po bocznych uliczkach z jakimiś przeklętymi
fircykami!
Odwróciła się na te słowa.  Nigdzie nie chodzę ukradkiem  powiada.  Każdy może
wiedzieć, co robię.
 I wszyscy wiedzą  powiadam.  Każdy w tym mieście wie, co z ciebie za jedna.
Ale ja tego dłużej nie ścierpię, słyszysz? Osobiście wszystko mi jedno, co robisz, ale mam w
tym mieście pozycję i nie pozwolę, żeby ktoś z mojej rodziny zachowywał się jak murzyńska
dziwka. Słyszysz?
 Nic mnie to nie obchodzi  ona na to.  Jestem zła, pójdę do piekła i nic mnie to nie
obchodzi. Wolę być w piekle niż tam, gdzie ty.
 Jak jeszcze raz usłyszę, że nie poszłaś do szkoły, pożałujesz, że naprawdę nie jesteś w
piekle.  Odwróciła się i pobiegła przez ogródek szkolny.  Jeszcze jeden raz, pamiętaj 
powtórzyłem. Nie obejrzała się.
Wstąpiłem na pocztę, zabrałem listy, podjechałem do magazynu i zaparkowałem wóz.
Earl spojrzał na mnie, gdy wchodziłem. Miał okazję przygadać mi na temat mego spóznienia,
ale powiedział tylko:
 Przyszły kultywatory. Pomógłbyś je ustawić wujowi Jobowi.
Udałem się na tyły magazynu, gdzie stary Job wyciągał je ze skrzyń z szybkością mniej
więcej trzech śrubek na godzinę.
 Powinieneś u mnie pracować  powiadam.  Wszystkie inne czarne lenie w tym
mieście jadają w mojej kuchni.
 Pracuję, żeby dogodzić temu, co mi płaci tygodniówkę w sobotę wieczór  on na to.
 I nie mam już czasu, żeby jeszcze innym dogadzać.  Wykręcił śrubkę.  Dzisiaj to w
tym kraju nikt dużo nie pracuje tylko stonka bawełniana.
 To się ciesz, że nie jesteś stonka, która ustawia te kultywatory. Zapracowałbyś się na
śmierć, zanimby ci kto zdążył w tym przeszkodzić.
 Zwięta prawda  on na to.  Taka stonka ma ciężkie życie. Pracuje każdziutkiego
dnia w upał, deszcz, pogodę i niepogodę. I nie ma ganka od frontu, żeby sobie siadła i
patrzała, jak rosną kawony, a sobota to też dla niej nic.
 Sobota nic by i dla ciebie nie znaczyła  powiadam  gdyby ode mnie zależało
wypłacanie ci tygodniówki. Wyciągnij wreszcie te kultywatory ze skrzyń i ładuj do środka.
Otworzyłem najpierw jej list i wyjąłem czek. Typowo kobiece. Sześć dni spóznienia. I
próbują wmówić mężczyznom, że są zdolne do prowadzenia interesów. Jak długo mógłby
prowadzić interes mężczyzna, który by uważał, że pierwszy dzień miesiąca przychodzi
szóstego. I bardzo możliwe, że kiedy tamtej przyślą wyciąg z konta bankowego, będzie
ciekawa, czemu dopiero szóstego zdeponowałem moje wynagrodzenie. Kobiety nigdy nie
pomyślą o takich rzeczach.
 Nie mam odpowiedzi na mój list w sprawie wielkanocnej sukienki Quentin. Czy doszła
bez szwanku? Nie miałam odpowiedzi na dwa ostatnie listy, które do niej napisałam, chociaż
czek z tego drugiego został podjęty razem z miesięcznym czekiem. Czy ona nie chora?
Zawiadom mnie natychmiast, inaczej przyjadę i sprawdzę sama. Obiecałeś, że dasz mi znać,
jeśliby czegokolwiek potrzebowała. Oczekuję twojej odpowiedzi przed dziesiątym. Albo nie,
lepiej zadepeszuj do mnie natychmiast. Otwierasz moje listy do niej. Wiem o tym, jakbym na
to patrzyła. Lepiej zrobisz, jeśli zadepeszujesz mi o niej natychmiast na ten adres.
W tej chwili Earl zaczął wrzeszczeć na Joba, więc odłożyłem listy i poszedłem go [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • cyklista.xlx.pl
  • Cytat

    Do wzniosłych (rzeczy) poprzez (rzeczy) trudne (ciasne). (Ad augusta per angusta). (Ad augusta per angusta)

    Meta