pdf > ebook > pobieranie > do ÂściÂągnięcia > download

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Alvin spojrzał na nią zagadkowo, po czym odszedł w kierunku stojącego na straży
Mike a Finka. Pozostał tylko Verily Cooper.
 Czyli przyznajecie, że to, co powiedziałam, jest prawdą.
Verily popatrzył na nią ze smutkiem.
 To, co pani powiedziała, jest fałszywe jak samo piekło. Alvin Stwórca jest naj-
lepszym człowiekiem, jakiego spotkałem na tym świecie. Nie ma w nim nawet odrobiny
zła. Nie zawsze ma rację, ale nigdy się nie myli, jeśli rozumie pani, co mam na myśli.
 Właśnie takich słów spodziewałabym się po demonie, gdy opowiada o swoim
panu, diable.
 Właśnie  rzekł Verily.  Dlatego zrezygnowaliśmy z pani.
 Ponieważ ośmieliłam się głośno powiedzieć prawdę?
240
 Ponieważ uczepiła się pani wersji, która może objąć wszystko, co mówimy, i za-
mienić to w kłamstwo.
 Dlaczego miałabym to zrobić?
 Bo gdyby nie wierzyła pani w te głupie kłamstwa o nas, musiałaby pani przyznać,
że nie mieli racji, zabijając pani rodziców. Wtedy musiałaby pani ich znienawidzić, a to
jedyni ludzie, jakich pani zna. Stałaby się pani kobietą bez ojczyzny, a że jest pani już
kobietą bez rodziny, nie może pani odrzucić tych ludzi.
 Widzi pan, jak diabeł przekręca miłość do mojego kraju i próbuje obrócić ją
przeciwko mnie?
Verily westchnął.
 Panno Purity, powiem tylko tyle. Cokolwiek uczyni pani w ciągu najbliższych
godzin i dni, podejrzewam, że znajdzie pani wiele okazji, by rozsądzić między Alvinem
Smithem a prawami Nowej Anglii. Gdzieś wewnątrz pani istnieje miejsce, gdzie prawda
jest prawdą, a kłamstwa spływają jak krople deszczu po oleju. Zajrzy tam pani i zobaczy,
kto postępuje jak Chrystus.
241
 Chrystus jest sprawiedliwy, nie tylko łaskawy  przypomniała Purity.  Tylko
grzesznicy twierdzą, że Chrystus jedynie wybacza. Prawi pamiętają, że potępił grzech,
po którym nie było żalu, że objawił prawdę, iż wieczny ogień czeka na tych, którzy
odrzucają prawość.
 Użył też ostrych słów na temat głupców i hipokrytów.
 Uważa mnie pan za hipokrytkę?
 Wręcz przeciwnie  zapewnił Verily.  Myślę, że jest pani głupia.
Uderzyła go w twarz.
Verily mówił dalej, łagodnie, jakby go nawet nie dotknęła.
 Została pani ogłupiona krzywdą, jaką pani wyrządzono, oraz faktem, że niego-
dziwość tej krainy jest tak niewielka w porównaniu z obecnym tu dobrem. To jednak
nie oznacza, że nie jest rzeczywista, że nie zatruła pani i że w końcu pani nie zabije.
 Bóg mieszka w Nowej Anglii  oznajmiła Purity.
 Odwiedza ją, jak i inne krainy. Zmiem twierdzić, że pośród tych farm i wiosek,
w ogrodzie duszy znajduje wiele rzeczy, z których jest zadowolony. Ale wciąż wiją się
tu węże, jak gdzie indziej.
242
 Jeśli chcecie mnie zabić  rzekła Purity  lepiej zróbcie to szybko, ponieważ
zamierzam na was donieść i posłać ich za wami.
 Proszę więc ruszać  odparł Verily.  Albo nas znajdą, albo nie, zależnie od
tego, co postanowi Alvin. A jeśli nas znajdą, proszę pamiętać o jednym: on chce tylko,
żeby ludzie dostali szansę szczęśliwego życia. Nawet pani.
 Moje szczęście nie zależy od czarownika!
 Owszem, ale aż do teraz ci czarownicy, od których zależało, byli martwi.
Azy stanęły jej w oczach, twarz poczerwieniała. Pewnie uderzyłaby go znowu, ale
przypomniała sobie, że to na nic się nie zda. Odwróciła się więc i odbiegła w las, niemal
zderzając się z Alvinem i Finkiem, którzy wracali ścieżką. Po chwili zniknęła.
 Chyba przegrałeś, Very  stwierdził Alvin.  Czy może taki miałeś plan?
 Nie była w dobrej formie  stwierdził Verily. Spojrzał na Mike a, potem na
Alvina.  Czy pora już, żebyśmy włożyli siedmiomilowe buty?
Alvin wybuchnął śmiechem.
 A może wolisz, żebyśmy przywiązali cię do masztu, kiedy będziemy przepływać
obok syreny?
243
Verily zdziwił się wyraznie.
 O co ci chodzi?
 O to, że widzieliśmy, jak na nią patrzysz. Coś w tobie zbudziła.
 Oczywiście. Przytłaczała ją konieczność ukrywania całkiem poważnego talen-
tu. I nagle dowiedziała się, że z powodu talentów zostali powieszeni jej rodzice. Musi
nauczyć się rozróżniać pomiędzy sobą a tymi, którzy świadomie uprawiają czary. Mu-
si wykreślić granicę cnoty i stanąć po jej właściwej stronie, nie wypierając się tego,
kim jest i co potrafi. Przeżywałem to samo, tyle że moi rodzice mieli więcej szczęścia
i zachowali życie. Rozumiem trochę z tego, co ona przechodzi.
 Niewygodny czas dla niej na taki kryzys wiary, nie sądzisz?
 Nie doszukuj się w tym więcej, niż można znalezć. Tak jak jej powiedziałem:
jeżeli doniesie na nas, władze znajdą nas albo nie, zależnie od tego, co postanowisz.
Mike parsknął tylko.
 To łatwa zagadka. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • cyklista.xlx.pl
  • Cytat

    Do wzniosłych (rzeczy) poprzez (rzeczy) trudne (ciasne). (Ad augusta per angusta). (Ad augusta per angusta)

    Meta