[ Pobierz całość w formacie PDF ]
chyba poradzÄ™.
Megan uniosła brwi.
- Och, doprawdy?
- Taa - odparł spokojnie Finn, patrząc jej prosto w oczy. Doprawdy.
Od: Strzelec5525@yahoo.com
Do: Zakręcona@rockin.com
Temat: Przewodnik po chłopakach
Megan przewodnik po chłopcach Zapis piąty
Uwaga nr 1: Chłopcy nie mają problemu z zabieraniem ci jedzenia z talerza bez
pytania.
Mówię ci, o WSZYSTKIM decyduje ich żołądek!
Uwaga nr 2: Chłopcy nie zawsze wiedzą, co mówią.
Okazuje się, że Finn potrafi czasem pleść bez sensu, zupełnie jak ja.
Uwaga nr 3: Chłopcy POTRAFI myśleć niezależnie.
Evan siedział ze mną w czasie lunchu, a Finn totalnie nie zgadza się z planem
wymrożenia Megan". Może Doug wcale nie jest mózgiem całej operacji piekło",
jak pewnie uważa.
Rozdział 7
egan odeszła od kolejki przy bufecie, z tacą i zwiniętym egzemplarzem
M Motocykla", wystającym z bocznej kieszeni szerokich bojówek. Jeśli znów
miała siedzieć na zewnątrz w towarzystwie milczącego Millera, to zamierzała zadbać 0
własną rozrywkę. Była zbyt bystra, żeby liczyć na towarzystwo Evana przez dwa dni z
rzędu.
- Megan! Tutaj!
Aimee pomachała do niej ze środka stołówki. Megan zerknęła na dziedziniec i
zobaczyła, że Miller już jest pogrążony w sprawozdaniu z meczu. Wczoraj nie odezwał
się do niej ani do Evana ani słowem. Niezależnie, jak bardzo chciała przełamać lody w
kontaktach z Millerem, uznała, że dla odmiany dobrze jej zrobi towarzystwo
dziewczyn. Ruszyła w kierunku Aimee, Rii i ich przyjaciółek.
- Hej! - Aimee z uśmiechem klapnęła z powrotem na swoje krzesło.
- Cześć - odparła Megan. - Hej, Ria.
-Jak leci? - odezwała się Ria. - Znasz już Jennę i Pearl? - Wskazała na dziewczyny
siedzące po przeciwnej stronie stołu.
" Tak i nie... Cześć. - Megan wśliznęła się na krzesło obok nowych koleżanek.
Pearl należała do drużyny, więc Megan zdążyła już ją poznać. Miała krótkie jasne
włosy i okrągłą buzię. Teraz pilnie zajmowała się robieniem bransoletki z kolorowych
paciorków, której trzymała w pudełku przed sobą. Jenna miała długi ciemny war-
kocz do połowy pleców i nosiła modne lotnicze okulary.
- Cześć - odezwała się Jenna. - Jesteś ze mną na hiszpańskim, prawda?
- Szósta lekcja z panią Krantz? - upewniła się Megan. - Tal kobieta chyba za mną
nie przepada.
- Dlatego że lepiej znasz hiszpański niż ona - powiedziała Jenna z szerokim
uśmiechem.
- Moja babcia też miała na imię Pearl - oświadczyła Pearl nizając fioletowy koralik
na cienki sznureczek obok przypadkowej kombinacji niebieskich, zielonych i
turkusowych.
- Aha - mruknęła Megan. - Fajne. - WskazaÅ‚a na bransoletkÄ™«
- Chcesz taką? Mogę ci zrobić. Robię dla wszystkich - po wiedziała Pearl z
ożywieniem.
Aimee, Ria i Jenna jak na komendę uniosły ręce. Na nada garstkach miały pełno
koralikowych bransoletek.
- Ona nie usiedzi bezczynnie - wyjaśniła Aimee.
- Naprawdę? Ja jestem taka sama - przyznała Megan.
- Tak? - Pearl rozjaśniła się cała twarz. - Widzicie? Mówiłam] wam, dziewczyny, że
nie potrzebuję środka uspokajającego. To całkiem normalne zachowanie. No i jak,
Megan, chcesz bransoletkę? Bo właśnie wymyśliłam kilka nowych wzorów.
- Taa, jasne. Bardzo - powiedziała Megan.
- Zwietnie! - Pearl sięgnęła za plecami Jenny i postawiła przed Megan pudełko z
koralikami. - Wybierz kolory.
Megan się roześmiała.
- Okay. A mogÄ™ po lunchu?
-Jasne! Oczywiście! odparła Pearl.
-No więc, Megan, do rzeczy - powiedziała Ria, opierając łokcie na stole. - Jak to się
stało, że trafiłaś do raju pełnego chłopaków?
Megan ugryzła kanapkę.
-Ja bym tego rajem nie nazwała.
- O mój Boże, żartujesz chyba? Chłopcy McGowanów... - westchnęła Aimee. -
Przecież to jak siły specjalne seksu.
Megan roześmiała się i napiła się oranżady.
- Siły specjalne seksu?
- No co?! - oburzyła się Aimee. - Nadal w głowie mi się nie mieści, że moja siostra
:
chodzi z jednym z tych przystojniaków.
- Daj spokój. Kiedy Hailey i Evan raz już zyskali etykietkę najpiękniejszej pary, pod
koniec podstawówki, wszyscy wiedzieliśmy, że wcześniej czy pózniej zaczną
wymieniać ślinę - powiedziała Ria, zabierając się do makaronu.
- Ria! - zawołały jej przyjaciółki.
- Uh... - Aimee wsadziła sobie palec w gardło.
- No i...? - zwróciła się Ria do Megan, ignorując koleżanki. - Wygrałaś jakiś
konkurs, czy co?
- Nasi rodzice od dawna się przyjaznią wyjaśniła Megan, rumieniąc się na myśl o
pocałunkach Evana i Hailey. - Moich rodziców przeniesiono za ocean, a ja nie
chciałam z nimi jechać, więc McGowanowie zaproponowali, że wezmą mnie do
siebie.
- O rany. No i jak, widziałaś któregoś z nich nago? - dopytywała Ria.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]