[ Pobierz całość w formacie PDF ]
przestraszony, ale zdeterminowany.
Pan hrabia mnie wzywał?
Ibbitts już tu nie pracuje. Pójdziesz z nim do jego pokoju i
będziesz miał na niego oko, kiedy się będzie pakował. Uważaj,
żeby nie dobrał się do sreber albo nie wziął czegoś innego na
pamiątkę. Rozumiesz?
Ned zerknął na Artura, na naburmuszonego Ibbittsa, a potem
znów na hrabiego. Niepokój znikł z jego oczu.
Według rozkazu odparł pewniejszym już tonem.
Doprowadzę go do tylnych drzwi i dopilnuję, żeby się wyniósł
na dobre.
Twarz Ibbittsa wykrzywił grymas wściekłości i pogardy.
Radziłbym spytać Sally i Neda o ich referencje, panie
hrabio! Przekona się pan, że nie posiadają żadnych. Sally
odprawiono, bo się puszczała z paniczem. A Ned wyleciał, bo
ujął się za nią, kiedy próbowała się stawiać.
Ręce Neda zacisnęły się w pięści.
Eleonora znów się zerwała.
Sally i Ned z pewnością mówili prawdę! To Ibbitts kłamie!
Artur potarł nasadę nosa.
Czy nie możesz choć przez chwilę usiedzieć spokojnie? To
ciągłe podskakiwanie i opadanie działa mi na nerwy.
Przepraszam.
Usiadła z widocznym przymusem. Artur zauważył, że stuka
niecierpliwie noskiem bucika o podłogę. Pomyślał, że nawet
poniżająca funkcja damy do towarzystwa radykalny środek na
przytarcie sterczących rogów i wszczepienie pokory nie
przytępiła wrodzonej skłonności Eleonory do rozkazywania. Z
pewnością nie podoba jej się fakt, że musi liczyć się z jego
zdaniem. Artur omal sienie roześmiał, zapominając na chwilę o
wszystkich problemach, którym musiał stawić czoło.
124
Zwrócił się do Neda.
Ani ty, ani Sally nie stracicie pracy. Co więcej, dopilnuję,
żeby pieniądze, które wymusił od was Ibbitts, zostały wam
niezwłocznie zwrócone.
Ja& my& dziękuję, jaśnie panie!& dukał oszołomiony
Ned. Artur wymownym gestem wskazał drzwi.
Już cię tu nie ma, Ibbitts! I tak straciłem przez ciebie zbyt
wiele czasu. Ibbitts gniewnie zacisnął szczęki. Przechodząc
obok Eleonory, rzucił jej mściwe spojrzenie.
Artur zaczekał, aż były majordomus dotrze do drzwi, nim
znów się do niego odezwał.
Jeszcze jedno, Ibbitts! powiedział, splatając palce.
Jesteś najwidoczniej w błędzie co do pozycji panny Lodge w
tym domu.
Nie ma mowy o żadnym błędzie burknął Ibbitts.
Dobrze wiem, że to nędzne popychadło za parę groszy.
Bardzo się mylisz odparł ze spokojem Artur.
Zamierzam ożenić się z panną Lodge. Z całą pewnością
niebawem zostanie panią tego domu. Jeśli popełnisz kolejny
błąd i zaczniesz rozpowiadać wyssane z palca historyjki, gorzko
tego pożałujesz. Czy wyrażam się jasno?
Zerknął na Eleonorę i spostrzegł na jej twarzy zdziwienie.
Ibbitts wyszczerzył zęby w obrzydliwej parodii uśmiechu. Jak
tam ją pan hrabia uhonoruje, to już pańska sprawa.
Właśnie przytaknął Artur. To moja sprawa. Możesz już
odejść. Rozwścieczony Ibbitts opuścił bibliotekę. Ned wyszedł
za nim i zamknął drzwi, zostawiając Artura w towarzystwie obu
dam.
No, no! zauważyła Margaret. To było doprawdy
ekscytujące. Uśmiechnęła się z triumfem do Eleonory. A nie
mówiłam, że Artur porami sobie ze wszystkim? Każ
natychmiast rozpakować swój kufer!
Artur poczuł wewnętrzny chłód. Zwrócił się do Eleonory,
starając się zachować obojętny wyraz twarzy.
Spakowałaś się? spytał.
125
Oczywiście. Odkaszlnęła. Sądziłam, że na nic się już
nie przydam, skoro Ibbitts wywęszył, że nie jestem twoją
narzeczoną.
Margaret spojrzała na kuzyna.
Kiedy Eleonora kazała mu się wynosić, Ibbitts powiedział
jej, że wie wszystko o twoich zamiarach. Próbował ją nawet
szantażować, wyobraz sobie!
Artur usiadł z powrotem w fotelu, rozważając ostatnie
wydarzenia.
Ibbitts próbował wyłudzić od ciebie pieniądze w zamian za
milczenie?
Tak. Eleonora zbyła to machnięciem ręki. To drobiazg
w porównaniu z tym, jak znęcał się nad Sally i Nedem! Ja
zawsze dam sobie radę! Ale oni byli tacy& bezbronni.
Czy ona wie, że traktowanie służby z szacunkiem jest
rzadkością w tak zwanym wielkim świecie? myślał Artur.
Wyrzucenie na bruk zbałamuconej przez pana lub panicza
służącej, zwłaszcza gdy zajdzie w ciążę, nikogo tam nie dziwi.
Gospodyni zostaje zwolniona bez żadnego zabezpieczenia na
starość i bez szans na znalezienie innej pracy; mimo że straciła
zdrowie, zapracowując się w tym właśnie domu. Tak postępuje
wielki świat.
Eleonora potrząsnęła głową z ponurą satysfakcją.
A nie mówiłam, hrabio, że utrzymanie czegoś w tajemnicy
przed służbą jest praktycznie niemożliwe?
Czy musisz mi wypominać każdą pomyłkę? spytał
łagodnie. Eleonora poczerwieniała.
Bardzo przepraszam, hrabio& Artur westchnął.
Nie masz za co przepraszać. Miałaś rację.
Brwi Eleonory zbiegły się nad czołem. Była wyraznie
zaniepokojona.
Doprawdy nie wiem, jak mogłabym nadal grać moją rolę,
kiedy taki zdradziecki gad jak Ibbitts wie, co zamierzamy!
Nie widzę powodu do zmiany planów odparł Artur.
Wszystko idzie dokładnie tak, jak być powinno. Cały wielki
126
świat gapi się na ciebie, a ja mogę& urwał, przypominając
sobie nagle o obecności Margaret & zajmować się swoimi
interesami.
Ale jeśli Ibbitts zacznie rozsiewać plotki na mój temat,
cały twój plan się zawali!
Uporczywe próby uwolnienia się od roli, którą jej narzucił,
rozwścieczyły go.
Uważam powiedział, wymawiając z naciskiem każde
słowo twoją pomoc za podstawowy element mojego planu. A
ponieważ wynagradzam cię sowicie, mam prawo żądać, byś
dokładała wszelkich starań i nie próbowała się wycofać. Chyba
nie zaprzeczysz?
Zaskoczona jego ostrym tonem Margaret zamrugała oczami.
Eleonora skinęła głową. Zrobiła to bardzo sztywno, chcąc dać
hrabiemu do zrozumienia, że ją uraził, ale z pewnością nie
zastraszył.
Oczywiście, hrabio powiedziała sucho. Postaram się
spełnić pańskie oczekiwania.
Dziękuję.
Co za diabeł go podkusił, by ją prowokować?& Nigdy dotąd
nie pozwalał sobie na wybuchy złości. Margaret chciała jak
najszybciej załagodzić nieporozumienie.
Doprawdy, Eleonoro, nie powinnaś obawiać się Ibbittsa!
Kto uwierzy w złośliwe plotki rozsiewane przez odprawionego
lokaja& zwłaszcza gdy oczernia hrabiego St. Merryna?!
No tak& Ale Ibbitts wie, że to, co wszyscy traktują jako
żart, jest szczerą prawdą!
Nawet gdyby ośmielił się plotkować na twój temat, nie
może ci zaszkodzić. Nikt mu nie uwierzy zapewniała ją
Margaret.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]