pdf > ebook > pobieranie > do ÂściÂągnięcia > download

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

talnej koszuli, na dekolcie, Nikki zauważyła kilka siń-
cówwUożnych odcieniach zieleni i fioletu.
 Niezle cię przekotłowało  zagadnęła ją Nikki.
 To był poważny wypadek.
 Mhm.
 Doktor Stafford uważa, że nie wszystkich tych
obrażeń doznałaś dzisiaj.
 No to co?  rzuciła opryskliwie Melanie.
 Czy to twój chłopak...
 Nie pani sprawa.
 Jesteś w szpitalu, więc mam prawo o to zapytać.
 On mówi  dziewczyna spojrzała w stronę Galena
 że mam tylko złamaną rękę. Mam już gips, więc mogę
sobie iść.
 Jeśli twój chłopak...
 On nie jest moim chłopakiem!
 Wobec tego kim?
Melanie wzruszyła ramionami.
 Znam Joego od tygodnia. Podwiózł mnie.
 To on tak cię posiniaczył  stwierdziła Nikki.
Melanie milczała, a Nikki i Galen wymienili spoj-
rzenia.
 Czy zrobił ci coś jeszcze?
 Nie  mruknęła dziewczyna.  Chciał, ale...
 Ale ty nie chciałaś  dokończyła za nią Nikki. 
I dlatego cię pobił?
Dopiero po chwili Melanie skinęła głową.
 Trzeba zawiadomić twoich rodziców  powiedzia-
ła Nikki, na co dziewczyna niemal zerwała się na równe
nogi.
 Nie!
138 OCALONE %7łYCIE
 Dlaczego?
 Bo nie.
Teraz Galen wysunął się do przodu.
 Nie możemy zatrzymać cię w szpitalu, ale Joe
musi tu zostać. Gdzie będziesz mieszkać?
 Coś znajdę.
 Skąd jesteś?
 Nieważne. Gdzie jest moje ubranie?
Nie byłożadnego powodu, by ją hospitalizować, lecz
sumienie nie pozwalało Nikki wystawić szesnastolatki
na ulicę. Pierwszy odezwał się Galen.
 W torbie na półce pod łóżkiem. Zawołaj, jeśli bę-
dziesz potrzebowała pomocy. Przyślę ci pielęgniarkę.
Nikki wyszła za nim na korytarz.
 Nie możemy pozwolić jej stąd wyjść  powie-
działa.
 Wiem.
 Ona nie ma dokąd Uojść.
 Wiem.
 Co będzie, jeśli zada się z typem gorszym od Joego?
 Nikki, ja to wszystko wiem. To nie jest mój
pierwszy dzień na nagłych wypadkach.
 Wobec tego co robimy?  zapytała Nikki nieco
spokojniejszym tonem.
 Po pierwsze, namówimy ją, żeby odezwała się do
rodziców. Jeśli to nam się nie uda, trzeba będzie wezwać
policję. Uciekła z domu i nie ma osiemnastu lat, więc nie
mamy wyjścia.
 Jak nakłonisz ją, żeby zadzwoniła do rodziców?
 Nie wiem, ale spróbuję, tylko mi nie przeszkadzaj.
Wrócili do pacjentki, która już się ubrała.
 Zanim wyjdziesz, muszę ostatecznie się upewnić,
OCALONE %7łYCIE 139
że wszystko jest w porządku  oznajmił, ujmując jej
nadgarstek, by policzyć tętno.  Sądząc po twoim ak-
cencie, jesteś z południa. Z Georgii?
Dziewczyna szeroko otworzyła oczy.
 Zgadł pan.
 To bardzo daleko stąd. Jadłaś dzisiaj?
 N-nie.
 Wobec tego zapraszam cię do bufetu. Ja funduję.
Melanie przyjrzała mu się podejrzliwie.
 Dlaczego jest pan dla mnie taki miły?
 Bo jestem sympatycznym facetem. Założę się, że
nie jadasz regularnie.
 No nie, ale nie głoduję. Nie jestem dzieckiem
z Afryki  obruszyła się.
 Skoro już mowa o dzieciach, to masz rodzeństwo?
 Wyjątkowo długo wsłuchiwał się w jej serce, ale Nikki
się domyśliła, że po prostu gra na zwłokę.
 Mam młodszą siostrę.
 Tęsknisz do niej?
 Jasne. Byłyśmy kumpelkami.
 Kiedy wyjechałaś z domu?
 Miesiąc temu.
 Wiesz co? Moja siostra uciekła z domu, kiedy
miałem tyle lat co ty  rzucił od niechcenia.  Do dziś się
nie odnalazła. My też byliśmy kumplami.
 I do dziś pan jej nie widział?
 Do dziś. Nasza mama płakała, a ja nie jadłem przez
kilkanaście dni, bo nie mogliśmy zrozumieć, dlaczego
nas porzuciła. Potem zamartwialiśmy się, że coś jej się
stało, że umarła, a już nigdy się nie dowiemy, co kazało
jej od nas uciec. Modliłem się, żeby wróciła. Albo
chociaż zatelefonowała.
140 OCALONE %7łYCIE
 Pewnie myślała, że nie może  szepnęła Melanie.
 Wobec tego się myliła. Cokolwiek by zrobiła,
nigdy byśmy nie pozwolili jej odejść  oświadczył
Galen.  Jestem pewien, że twoi rodzice tak samo myślą
o tobie.
Melanie oglądała swoje paznokcie.
 Może.
 Jeśli nie rusza cię to, że cierpią, to jasne, że to nie
ma znaczenia. Może wcale cię nie obchodzi, że twoja
siostrzyczka płacze, a mama się zamartwia i wszyscy nie
śpią po nocach.
 Obchodzi mnie. Ale tata jest okropny. Nic nie
mogę zrobić bez jego pozwolenia. Oka ze mnie nie
spuszczał.
Przez myśl przeszły Galenowi potworne podejrzenia.
 Bił cię? Dotykał tak, jak nie powinien?
 Nie. Nic z tych rzeczy. On kocha zasady. ,,Mela-
nie, nie rób tego, Melanie, nie rób tamtego   przedrzez-
niała ojca.  ,,Ona ma zły wpływ na ciebie, a on ma złą
opinię  . Czułam się taka... przyduszona. Jakby nie
wolno mi było samodzielnie oddychać albo myśleć.
Jaka to ulga, że nie jest to kolejny przypadek ojca
wykorzystującego seksualnie swoje córki.
 Myślę, że chciał cię chronić  powiedział Galen.
 Ojcowie tacy są.
 Ciągle mnie wypytywał, z kim się przyjaznię i co
robimy. Nie miałam ani trochę prywatności!
 Wcale nie twierdzę, że robił to we właściwy
sposób  mówił Galen, owijając jej ramię mankietem
ciśnieniomierza.  Nie możesz jednak mieć mu za złe, że
interesowało go, co się z tobą dzieje. %7łycie jest pełne
przykrych niespodzianek, ale pewnie już zdążyłaś się
OCALONE %7łYCIE 141 [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • cyklista.xlx.pl
  • Cytat

    Do wzniosłych (rzeczy) poprzez (rzeczy) trudne (ciasne). (Ad augusta per angusta). (Ad augusta per angusta)

    Meta