[ Pobierz całość w formacie PDF ]
- No, skoro musi odpocząć... - Olivier był najwyrazniej
uradowany takim obrotem sytuacji. - Może powinniśmy
poszukać lekarza, który zamiast odpoczywać, potrafi poświęcić
się pracy.
- Mogę od razu... - Gavin nie dał się sprowokować.
- Daj spokój, stryju. Jeszcze nie słyszałam, żeby ktoś
przeprowadził się z innego miasta i tego samego dnia zaczął
pracę. Sam byś nigdy nie zgodził się na takie warunki, więc nie
wymagaj tego od...
- Ale ja naprawdę z chęcią przystąpię do pracy - przerwał jej
Gavin w pół zdania. Dziwiło go, że niepomna wcześniejszej
sprzeczki, tak gorąco stanęła teraz w jego obronie. Takie
zachowanie jakoś zupełnie nie pasowało do obrazu tej
dziewczyny sprzed trzech lat. - Oczywiście, jeśli Aly ma czas,
żeby mnie oprowadzić.
- Nie mam - odburknęła. - Ale nie zamierzam się dłużej
spierać. Tylko nie oczekuj zbyt wiele, bo myślałam, że zostały
mi jeszcze dwa tygodnie na przygotowania.
- No to załatwione. - Olivier schował się do gabinetu, udając,
że nie widzi zagniewanej buzi bratanicy.
- W takim razie najpierw pójdziemy do Izzie. Wyjaśni ci
zasady pracy ośrodka i pokaże, jak prowadzimy karty
pacjentów. Daj mi znać, gdybyś czegoś potrzebował -rzekła
Alison głosem, który znowu stał się oficjalny.
Na szczęście rejestratorka potraktowała Gavina o wiele
życzliwiej.
- Podobno doktor Crawford kazał panu od razu przyjmować
pacjentów. Ale proszę się nie przejmować - powiedziała
konspiracyjnym szeptem. - Podeślę panu najwyżej ze dwie
osoby.
RS
59
Przez następną godzinę Izzie wprowadzała go w szczegóły
administrowania ośrodkiem. Gavin domyślił się, że musiała
słyszeć przynajmniej część jego rozmowy z Alison, bo przy
każdej nadarzającej się sposobności wynosiła młodszą
przyjaciółkę pod niebiosa.
- Aly chce zatrudnić panu do pomocy pielęgniarkę. Mówiła,
że już znalazła odpowiednią kandydatkę, ale nie chciała sama
podejmować decyzji. A jeśli chodzi o gabinet, to proszę się o nic
nie martwić. Aly postanowiła, że odda panu swój własny, a
sama przeniesie się do pokoju, w którym na razie mamy
magazynek. Na poniedziałek wszystko powinno być gotowe. Ta
dziewczyna zawsze wszystko potrafi zorganizować.
Gavin o mało nie parsknął śmiechem. Miał okazję się
przekonać, że akurat w tej dziedzinie Alison posiada niezwykły
wręcz talent.
- Jak pan chce, może pan tam zajrzeć. Wszystko będzie
można poprzestawiać zgodnie z pana życzeniem. To tam,
pierwsze drzwi po lewej stronie.
Gavina uderzyła domowa atmosfera panująca w zagraconym
do granic przyzwoitości gabinecie Alison. Przyzwyczajony do
sterylnych szpitalnych wnętrz, nie mógł się nadziwić, że ktoś w
ogóle może pracować w takich warunkach.
Pomalowane na niebiesko ściany wykończono pod sufitem
kolorowym paskiem przedstawiającym maszerujące postacie z
kreskówek Walta Disneya. Obok swoich dyplomów Alison
zawiesiła oprawione w kolorowe ramki śmieszne obrazki.
Nawet szkoda, pomyślał Gavin, że wszystko to trzeba będzie
zmienić. Ale nie potrafił sobie wyobrazić przyjmowania
pacjentów w tak wesolutkim otoczeniu.
- Izzie mówi, że już skończyliście. - Alison weszła do
gabinetu z papierową teczką w ręku. - To dobrze, bo jedna z
pacjentek chce się z tobą widzieć.
- Ze mną? - Rzeczowy ton Alison drażnił go coraz bardziej.
RS
60
- Tak. Co prawda pani Meadows leczy się u stryja, ale
chciałaby zasięgnąć porady jeszcze jednego lekarza. Może nie
tyle ona sama, co jej mąż. Oboje są w poczekalni. - Podała mu
kartę chorej.
Gavin z uwagą przejrzał dokumenty.
- W porządku. Gdzie mam ich przyjąć?
- U Myszki Minnie.
- To znaczy?
- W gabinecie, który ma na drzwiach nalepkę przedstawiającą
Myszkę Minnie - wyjaśniła spokojnie.
- Mam rozumieć, że wszystkie pomieszczenia noszą imię
jakiejś disnejowskiej postaci?
- Oczywiście. Wcześniej tego nie zauważyłeś?
Na myśl o tym, że przyjdzie mu pracować u Minnie, Myszki
Miki albo i u psa Pluto, Gavin o mało nie jęknął. Ale skoro takie
tu panują zwyczaje, to przemalowywanie gabinetu na bardziej
stosowny kolor pozbawione jest sensu.
- Dorosłym pacjentom to nie przeszkadza?
- Niby dlaczego? Przecież prawie wszyscy wychowaliśmy się
na filmach Disneya.
Nie wdając się w dalszą dyskusję, Gavin skupił uwagę na
dokumentacji choroby swojej pierwszej pacjentki. Myśl o tym,
jak zareaguje Olivier, kiedy dowie się, że przejął jeden z
prowadzonych przez niego przypadków, przyprawiła go o
drżenie serca.
RS
61
ROZDZIAA PITY
Laura Meadows od pewnego czasu uskarżała się na złe
samopoczucie. Mimo że dopiero niedawno przekroczyła
trzydziestkę, twarz miała zmęczoną i poszarzałą. W ogóle
sprawiała wrażenie, jakby ledwie się trzymała na nogach.
- Nie chodzi o to, że nie mamy zaufania do doktora Crawforda
- wyjaśniła pacjentka, spoglądając niepewnie na Alison, która
[ Pobierz całość w formacie PDF ]