[ Pobierz całość w formacie PDF ]
się wypchali oznajmiła Alvirah. Oczywiście, występowałam w wielu imprezach,
ale co za dużo, to niezdrowo.
Masz rację, Alvirah potwierdził Jack. Noro, pierwszą rzeczą, jaką masz zro-
bić jutro rano, to nawiązać kontakt ze swoim maklerem, żeby ustalił warunki umowy
pożyczki w wysokości miliona dolarów pod pakiet twych akcji. Czy jesteś pewna, że nie
zaczną zadawać pytań?
To są nasze pieniądze oświadczyła Nora stanowczo. Nikt nie będzie nam
mówił, co mamy z nimi robić.
Regan ucieszyła się, że w matce budzi się na nowo duch walki.
Zawiadomimy Bank Rezerw Federalnych o konieczności natychmiastowego roz-
poczęcia gromadzenia pieniędzy na okup powiedział Jack, po czym zwrócił się do
Regan: Ty i Alvirah pojedziecie zaraz do domu Rosity i porozmawiacie z tym kimś,
kto teraz opiekuje się dziećmi. Waszemu uznaniu pozostawiam, jak wiele możecie mu
powiedzieć. Nasi ludzie do tej pory już powinni mieć jej telefon na podsłuchu. Jeśli ten
opiekun będzie chciał opuścić mieszkanie Rosity, możemy wysłać tam kogoś z opieki
społecznej.
Znam doskonale odpowiednią osobę oznajmiła Alvirah triumfalnie. Siostra
Maeve Marie. Pracuje z Cordelią, siostrą Willy ego. Ma wspaniałe podejście do dzieci,
a kiedyś była zatrudniona w nowojorskiej policji. I podobnie jak siostra Cordelia, po-
trafi sprawić, że Sfinks zamienia się w gadułę.
36
Jack uśmiechnął się.
Dobrze. I, Regan, jak już opanujecie sytuację w domu Rosity, razem z Alvirah po-
jedziecie na spotkanie z zastępcą twego ojca u niego w biurze.
Regan skinęła głową. Na życzenie Jacka zatelefonowała do Austina Grady ego i otrzy-
mała od niego zarówno numer rejestracyjny samochodu, który prowadziła Rosita, nu-
mer przepustki wolnego wjazdu na mosty, jak i numer rachunku uregulowanej opłaty
mostowej. Jack przekazał już te informacje do swojego biura.
Wszyscy zgodzili się, że Austin musi znać całą prawdę, choć do tej pory Regan po-
wiedziała mu jedynie, że sprawa jest poważna.
Tak, będzie tam na nas czekał potwierdziła.
Przyprowadzisz dziś wieczorem samochód, którym będziesz jechała z pieniędzmi
na okup wymienił jej dalsze czynności Jack.
Tak, bmw mamy.
Jeden z moich chłopców spotka się pózniej z tobą w mieszkaniu twoich rodziców
przy Central Park South. Wezmie ten samochód, żeby zainstalować w nim psa gończe-
go.
Wszystkie trzy kobiety wiedziały, że w slangu policyjnym pies gończy oznacza
elektroniczną aparaturę, umieszczaną pod podwoziem samochodu, naprowadzającą na
jego ślad helikopter. Podjęto decyzję, że inne urządzenie, o podobnym działaniu, zosta-
nie umieszczone w worku z okupem, więc od chwili rozpoczęcia przemieszczania pie-
niędzy będzie doprowadzał policję do miejsca, skąd porywacze je podejmą.
I oczywiście, w założeniu kryła się nadzieja, że kidnaperzy doprowadzą ich również
do miejsca ukrycia porwanych.
Alvirah, potrzebne mi będzie twoje nagranie rozmowy telefonicznej, w której po-
rywacze zażądali okupu powiedział Jack.
A ja poproszę o kopię nagrania jutro z samego rana zaznaczyła Alvirah, odpi-
nając kasetkę ze swej broszki.
Kolejny kapitalny ruch Alvirah wyraził swój podziw Jack, spoglądając na trzy-
maną w ręku mikroskopijną kasetę. Nawet jeśli porywacz usiłował zmienić głos,
mamy go na taśmie i może nasi ludzie będą w stanie coś wydedukować z odgłosów
w tle.
Alvirah rozpromieniła się, a on ucałował ją w policzek.
Moja drużyna oczekuje mnie w Komendzie Głównej przy Plaza. Dotknął dło-
ni Nory. Postaraj się nie zamartwiać za bardzo. Następnie zwrócił się Regan:
Będziemy się nawzajem o wszystkim dokładnie informować.
Gdy wyszedł, pokój nagle wydał się pusty. Chwilowo zapadło milczenie, a potem
okazało się, że wszystkie trzy kobiety w tym momencie pomyślały o jednym.
Nie było czasu do stracenia.
37
To był pracowity dzień dla Ernesta Bumblesa, prezesa Stowarzyszenia Nasiona-
Sadzonki-Kwiaty-Drzewka Owocowe przy Ogrodzie Stanowym w New Jersey. Obudził
się rano z wprowadzającą go w błogostan świadomością, że to wszystko nie jest jedynie
snem. Cuthbert Boniface Goodloe naprawdę zostawił w spadku Stowarzyszeniu prak-
tycznie cały swój majątek.
Radosna nowina dotarła do obdarowanych zaledwie w godzinę od chwili, gdy
Goodloe wydał ostatnie tchnienie. Ernest otrzymał telefon od adwokata Goodloe a ze
złą i dobrą wiadomością , jak to określił. Pana Goodloe a nie ma już wśród nas, rzekł
z westchnieniem, ale związek z Kwiecistymi przyniósł mu tyle radości w ciągu ostat-
nich trzech lat życia, że zostawił w spadku Stowarzyszeniu właściwie cały swój majątek,
nieco ponad milion dolarów.
Ernest był właśnie zajęty obsypywaniem obornikiem swych ostrożni w znajdują-
[ Pobierz całość w formacie PDF ]